Rose millesime...Bourjois

Witajcie !

Dzisiaj kolejny post dla fanów pomadek...chyba pomału dołączam do tego grona. Niedawno chętniej kupowałam cienie a dzisiaj przechodząc obok szaf z kosmetykami w drogerii moją uwagę przyciągają pomadki. Ciekawe czy numer 17 Bourjois przyciągnie Waszą?? Zapraszam na recenzję ;)

OD PRODUCENTA:

• 1/4 pigmentów nabłyszczających 

Formuła zawiera 1/4* pigmentów nabłyszczających. Wibrujące kolory zapewniające perfekcyjne krycie i blask.

• Formuła prête-à-porter

Wzbogacona o wyciąg z płatków orchidei; idealnie się rozprowadza i zapewnia komfort aplikacji. zapewniając 10 godzin nawilżania**. Usta są gładkie, perfekcyjne nawilżone i ochronione przed czynnikami zewnętrznymi.

• Kolory prosto z pokazów mody

15 kolorów prosto z pokazów mody podzielonych na 3 grupy w zależności od upodobań .
- Styl "Preppy", dla mistrzyń stylu. Naturalne odcienie, łatwo wtapiające się usta i podkreślające ich naturalne piękno.
- "Szaleństwo kolorów" dla fanek mody. Kolory mocno nasycone, dla uzyskania najmodniejszych ust sezonu.
- Styl "Night-out", dla uzyskania 100% kobiecego look'u. Intensywne i eleganckie odcienie dla uzyskania looku glamour. "

MOJA OPINIA :

+ Bardzo łatwa aplikacja

+ Miła kremowa konsystencja

+ Jeżeli nie jemy i pijemy to 3-4 h pomadka wytrzyma na ustach

+ Nawet jak zniknie to lekko zabarwia usta i kolor pozostaje

+ Kolor jet troszkę neonowy ale nawet mi się podoba ( będzie bardziej panował na wakacje )

+ Pomadka nadaje ustom lekki błysk

- Ma lekkie drobinki, które troszkę mnie denerwują

- Cena bez promocji 49 zł troszkę odstrasza

- Jeżeli jemy i pijemy to musimy liczyć się z tym, że troszkę pomadki zniknie

Podsumowując...jednak czerwień bardziej do mnie przemawia...zachwycił mnie ten kolor.

A TUTAJ link do recenzji pięknej czerwieni numer 13 !! ; )

Pozdrawiam
Monia:*