piątek, 30 lipca 2021

Czechy, czyli miejsce na weekendowy wypad.



Przychodzę do Was dzisiaj z obiecanym postem z naszego wyjazdu do Czech a dokładniej naszym celem było skalne miasto. Wreszcie udało mi się znaleźć czas aby stworzyć ten wpis i podzielić się z Wami moimi wrażeniami i oczywiście wskazówkami...czuję, że to będzie długi wpis : )

Z kwestii organizacyjnych, nasz wyjazd musieliśmy przesunąć, ponieważ aby wrócić do Polski trzeba było być po dwóch dawkach szczepionki i musiało minąć 14 dni od drugiej dawki, ale na szczęście udało się wszystko przesunąć. Czy mieliśmy kontrolę na granicy? Czy ktoś pytał nas się przez cały wyjazd o szczepienie? Jednym słowem NIE. Nie wiem czy tylko my mieliśmy takie szczęście czy ogólnie nikogo nie sprawdzają...ciężko powiedzieć.




W Czechach są dwa skalne miasta Adršpašskoteplické skály oraz Teplické skály. Bardzo chcieliśmy zwiedzić oba, ale niestety na jedno miasto trzeba liczyć 4-5 h chodzenia po bardzo górzystym terenie, po wielu drabinach ( drewnianych i metalowych), które po deszczu są bardzo śliskie. Zdecydowaliśmy się zostawić Teplicke skały na kolejną wyprawę.

Koszt:

- Najlepiej kupić bilety online, po pierwsze ceny są niższe po drugie w sezonie słyszałam, że kolejki są ogromne i nie każdy dostanie bilet. ( jest ograniczona liczba) 180 Koron w kasie / 110 Koron Online --- > KLIK
- Parking też warto kupić online ( mamy wtedy zagwarantowane miejsce. 200 Koron w kasie / 150 Koron Online ---> KLIK
- Kupując bilet wejściowy musimy wybrać konkretną godziną np. wejście między 10-11. Bilet parkingowy jest na cały dzień.

Szlaki:


- Na pewno jeżeli macie dzieci, to z wózkiem możecie śmiało tam jechać. Są specjalnie wytyczone szlaki po tzw. "płaskim"
- Dla osób spragnionych wędrówek i w górę i w dół są szlaki z wysokimi drabinami, schodami skalnymi oraz ciasnymi przejściami. Widoki są niesamowite, jednak trzeba trochę się namęczyć aby je zobaczyć
- Przed wejściem do skalnego miasta mamy sporo budek z jedzeniem i piciem oraz kilka restauracji. Po całym dniu wędrówki na pewno znajdziecie coś dla siebie.
- Miałam też oczywiście mały kryzys po 3 h chodzenia, ale widoki, które mogłam zobaczyć bardzo mnie motywowały. 
- Rejs łódką - po jednym z jezior możemy wykupić rejs w cenie 50 Koron, który bardzo polecam. Opowieści Pana który tą łódką steruje są bardzo śmieszne, jednak dojście do tej łódki jest dosyć ciężkie. Jest bardzo wysoka i ciasna drabina w górę i w dół za chwilę. Muszę przyznać, że szłam tam na wdechu.
- Nas szlakach jest wiele map więc na pewno się nie zgubicie 

Polecam:

- Zabrać ze sobą plecak z jedzeniem i piciem
- Dobre buty ( a nie klapki jak niektórzy )
- Ja bardzo polecam zabrać kijki, bez nich byłoby mi ciężej
- Ubrać się warstwami, miejscami jest chłodno a miejscami miałam chęć ubrać bikini
- Przed wejściem po wędrówce spróbować smażonego sera ;)
- Jeżeli chcecie jednego dnia zwiedzić oba miasta, to warto zostawić auto na jednym parkingu i podjechać pociągiem do drugiego ( około 4 min trwa podróż)
- Prawie wszędzie zapłacicie złotówkami






















Mimo dość sporego zmęczenia byłam bardzo zadowolona ze zwiedzania Skalnego Miasta, jest to miejsce na prawdę warte zobaczenia. Do dziś nie mogę wyjść z zachwytu co potrafi zrobić matka natura. Mąż się ze mnie śmiał, że co chwilę mówiłam " wow, patrz jakie to ładne"

Po zwiedzaniu udaliśmy się do naszego hotelu, który mogę Wam z całego serca polecić. W Peznzion Adler w cenie noclegu mieliśmy śniadania oraz basen. Za dwie noce ze śniadaniami + jeden obiad + alkohol zapłaciliśmy 400 zł za całość. Odległość do Skalnego miasta to 12-13 min. Najlepiej zarezerwować telefonicznie / mailowo KLIK








Oczywiście jak to my lubimy szukać atrakcji i nie usiedzimy na miejscu. Postanowiliśmy zwiedzić najbliższą okolicę oraz wybrać się na jedno z większych jezior.
- Hronov - trafiliśmy tam wieczorem na festyn i wesołe miasteczko, zjedliśmy też tam bardzo dobrą kolację w  Restaurace U Pilouse ( cena obiadu sporego to koszt około 18 zł. )

- Nachod - jest to większa miejscowość, gdzie zaopatrzyliśmy się w Kofolę, którą mój mąż uwielbia i pamiątki dla rodziny np. czekoladę Studentska. Zwiedziliśmy też tam zamek oraz piękny park z mini ogrodem zoologicznym. Zwierzaki były kochane.

- Česká Skalice - to miejscowość bym powiedziała kurortowa. Warto wybrać się na stary ryneczek oraz oczywiście nad jezioro, polecam zaparkować przed AUTOCAMPING ROZKOŠ. Ośrodek jest ogromny a wejście darmowe. Trafiliśmy też tam na dmuchane zabawki, mini park rozrywki oraz ogromną ilość bud z jedzeniem. Porównałabym to do mini Mielna. Jednak nie ma tutaj typowej piaszczystej plaży ani łagodnego zejścia. Woda i jej czystość też nie zapierały tchu. Warto tutaj jednak przyjechać i zrobić piknik nad jeziorem.











W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Kudowę Zdrój, której nigdy wcześniej nie miałam okazji zobaczyć, ale już wiem, że na pewno chciałabym tam wrócić na dłużej. Niestety byliśmy tam w poniedziałek i większość atrakcji była zamknięta. Bardzo naładowałam baterie podczas tego wyjazdu, lubię fizycznie się zmęczyć aby psychicznie w tym czasie odpocząć. Warto czasami się gdzieś wybrać chociaż na dwie noce, zmienić klimat i na wszystko z daleka spojrzeć. Skalne Miasto wywarło na mnie ogromne wrażenie i polecam je każdemu.

Monika


 

wtorek, 27 lipca 2021

Perfekcyjny krem na dzień?

 


Jak tam mija Wasz tydzień? Ja przesiadując na instagramie zazdroszczę tym co są już w Chorwacji i bardzo bym chciała już wrzesień i też tam się znaleźć. Na szczęście jeszcze troszkę ponad miesiąc. Lipiec bardzo szybko mi zleciał, głównie nad obmyślaniem planu awaryjnego co robić jak szybciej zamkną sezon ślubny. Muszę przyznać że jest on dość szalony i wszyscy chcą zdążyć przeżyć swój wymarzony dzień  jeszcze przed październikiem.
 
Ostatni weekend spędziliśmy u znajomych w lesie nad jeziorem z zerowym zasięgiem internetu i telefonu, co było dla mnie idealne, takie odcięcie się od wszystkiego i miłe spędzenie czasu grając w gry i grillując. Lubicie czasami tak się odciąć ? Cieszę się bardzo, że znam lub mam kilka takich miejsc, które pomagają w naładowaniu baterii.

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym kosmetykiem od marki Perfecta, tym razem będzie to krem na dzień/na noc. Ostatnio pokazywałam Wam krem pod oczy z tej serii. Ciekawe jak spodoba Wam się ten kosmetyk.




Nawilżający krem na dzień i na noc stworzony w 98% ze składników pochodzenia naturalnego o silnych właściwościach wygładzających i odmładzających. Znakomicie pielęgnuje skórę, poprawia jej napięcie oraz zmniejsza widoczność zmarszczek i linii mimicznych. Delikatna, aksamitna formuła zapewnia natychmiastowe wygładzenie i komfort przez cały dzień. Idealny jako baza pod makijaż. Polecany do pielęgnacji przez cały rok.

 

  • 100% bio retinol  (bakuchiol) - ekstrakt z nasion ajurwedyjskiej rośliny Babći, nazywany botanicznym retinolem. Znacząco poprawia wygląd skóry: wyrównuje jej powierzchnię, spłyca zmarszczki, niweluje widoczność przebarwień oraz ujednolica koloryt cery. Bakuchiol ma w sobie odmładzającą siłę retinolu i jest przy tym niezwykle delikatny dla skóry, nie podrażnia jej i nie powoduje fotouczuleń.
  • Bio hialuron - skutecznie poprawia nawilżenie skóry działając na dwa sposoby. Tworzy na jej powierzchni warstwę ochronną, która utrzymuje odpowiednie nawodnienie oraz wiąże w naskórku cząsteczki wody.
  • Bio witamina C - pozyskiwana z australijskiej śliwki Kakadu plum, która jest 100 razy bogatsza w witaminę C niż pomarańcza. Wyraźnie poprawia wygląd skóry, delikatnie ją rozjaśnia i rozświetla. Dodatkowo ma właściwości energizujące i chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
  • CENA: Około 23-24 zł



MOJA OPINIA:

 
 
- Zacznijmy od konsystencji, przypomina mi  waniliowy budyń. Takiego kremu jeszcze nie miałam. Muszę przyznać, że dzięki tamu bardzo dobrze mi się go rozprowadza po buzi.
- Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość
- Używam też go na szyję i dekolt
- Dobrze sprawdza się pod makijaż, nie waży go i nie skraca jego trwałości
- Używam go najczęściej na dzień ( na noc mam inny krem )
- Już po pierwszym użyciu miałam mocne uczucie nawilżenia i lekkiego wygładzenia
- Uważam, że jest to dobry krem, który pasuje bardzo do mojej cery, polubiliśmy się.
- Nie świecę się po jego nałożeniu, co jest dla mnie ważne






Podsumowując jestem z tego kremu bardzo zadowolona, jest w przystępnej cenie i dobrze nawilża oraz dba o moją cerę. Warto go spróbować. Miałyście ten krem ? Jaki jest dla Was idealne w te letnie i gorące dni? Ja oczywiście jak wychodzę na słonko to używam typowych kremów z filtrem.



Monika



wtorek, 20 lipca 2021

Bakuchiol, Kombucha co to takiego i jak działa?

 




Jak tam mija Wasz tydzień? My jesteśmy właśnie po wyjeździe a relację możecie na bieżąco śledzić na moim Instagramie ->KLIK<- Nie zostawiłam bloga bez wpisu i dzisiaj możecie przeczytać o pewnej nowości, czyli o kremie pod oczy. Zawiera w sobie takie składniki jak Kombucha czy Bakuchiol. Jeżeli jesteście ciekawi co to jest i jak się sprawdził u mnie zapraszam do dalszej części wpisu.

Dostałam też informację od fotografa, że zdjęcia ze ślubu będą na przełomie lipca i sierpnia. Nie mogę już się doczekać aby je zobaczyć i na nowo wrócić do tego dnia.






Perfecta Bio Retinol 30/40+ - krem pod oczy

OD MARKI: 

Rozświetlający kremo-żel pod oczy i na powieki stworzony w 98% ze składników pochodzenia naturalnego o silnych właściwościach wygładzających i rozjaśniających. Znakomicie pielęgnuje delikatną skórę wokół oczu, poprawia jej napięcie, zmniejsza widoczność linii mimicznych oraz redukuje cienie i worki pod oczami. Delikatna, kremowo-żelowa formuła zapewnia natychmiastowe wygładzenie i rozświetlenie. Idealny jako baza pod makijaż. Polecany do pielęgnacji przez cały rok.

100% Bio Retinol (Bakuchiol) - ekstrakt z nasion ajurwedyjskiej rośliny Babći, nazywany botanicznym retinolem. Znacząco poprawia wygląd skóry: wyrównuje jej powierzchnię, spłyca zmarszczki, niweluje widoczność przebarwień oraz ujednolica koloryt cery. Bakuchiol ma w sobie odmładzającą siłę retinolu i jest przy tym niezwykle delikatny dla skóry, nie podrażnia jej i nie powoduje fotouczuleń.

 Bio Hialuron - skutecznie poprawia nawilżenie skóry działając na dwa sposoby. Tworzy na jej powierzchni warstwę ochronną, która utrzymuje odpowiednie nawodnienie oraz wiąże w naskórku cząsteczki wody.

 Bio Kombucha - naturalny ferment ze słodkiej czarnej herbaty. Ma silne właściwości rozświetlające, znacząco poprawia koloryt cery i dodaje jej blasku. Dodatkowo wygładza i przeciwdziała starzeniu.


CENA: 25 ZŁ





MOJA OPINIA:

- Po pierwsze tubka jest bardzo wygodna i dozowanie ilości kremu nie sprawia problemu
- Zajmuje mało miejsca
- Jest bardzo wydajny, wystarczy mała dawka
- Po wchłonięciu idealnie nadaje się jako baza pod korektor, nie skraca jego trwałości
- Mam wrażenie lekkiego rozświetlenia okolic oczu i oczywiście miłego nawilżenia.
- Małe zmarszczki wokół oczu są na pewno mniej widoczne
- Mam z natury ogromne cienie pod oczami a krem sprawia, że skórą wokół oczu wygląda o wiele lepiej
- Zapach jest bardzo delikatny i nie nachalny 
- Nie uczulił mnie ani nie podrażnił
5/5






Uważam, że jest to bardzo dobry krem pod oczy w przystępnej cenie. Muszę przyznać, że składniki były dla mnie dość egzotyczne i chyba wcześniej o nich nie słyszałam. Jest on na pewno w moich top 3 i jeżeli nie dostanę do testów innego kremu to na pewno pójdę do sklepu po nową tubkę. Miałyście okazję go testować? Mi bardzo podoba się opakowanie dodatkowo, lubię takie kolorki.

INSTAGRAM -->> KLIK<<---



Monika

środa, 14 lipca 2021

Starcie płynów micelarnych. Który wygra?


Jak tam mija Wasz tydzień? Ja ciągle w drodze, mam wrażenie że w domu ostatnio jestem tylko gościem. Taka mobilna praca ma swoje plusy i minusy. Nie mogę się doczekać Naszego krótkiego urlopu i naładowania baterii. Uwielbiam podróże nawet te małe, cieszą mnie ogromnie. Też lubicie podróżować? Oczywiście fotorelacja z małego weekendu miodowego będzie. Trzymajcie kciuki za pogodę.

Czas na coś innego, czyli recenzję porównawczą dwóch płynów micelarnych do demakijażu. Od pewnego czasu testowałam wpierw płyn od Lirene łagodzący płyn z aloesem a później MicellAir od Nivea. Mam nadzieję, że taka forma Wam przypadnie do gustu i podzielicie się swoimi ulubieńcami do demakijażu.



OD MARKI:


formuła micelarna ze 100% naturalnym aloesem, oparta na synergii działania składników oczyszczających oraz łagodzących, która:

  • Skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia skóry twarzy i okolic oczu
  • Wspomaga procesy regeneracyjne
  • Głęboko nawilża
  • Odświeża

Dzięki swoim unikalnym właściwościom nawilża oraz przywraca skórze miękkość, pozostawiając ją na długo odświeżoną i zregenerowaną. Dzięki delikatnej formule płyn polecany jest także do cer wrażliwych.

Efekt: perfekcyjnie oczyszczona skóra, bez podrażnień!



CENA:
17zł ( ja kupiłam na promocji za 12 zł )





MOJA OPINIA:

- Jednym zdaniem, zbyt delikatny. Odniosłam wrażenie, że rozpuszcza makijaż i nie zbiera go na wacik tylko zostawia na skórze. Taka panda od tuszu się robi. W pierwszej kolejności "rozmazuje" makijaż a później dopiero go zbiera.
- Koniec końców dobrze rozpuszcza tusz czy porządny makijaż, jednak trzeba się trochę namachać. Trochę wacików pójdzie.
- Po pierwszym użyciu trochę mi wysuszył skórę i podrażnił i chciałam zrezygnować. Jednak za drugim i kolejnym razem już było ok. Chyba skóra musiała się do niego po prostu przyzwyczaić.
- Czy wrócę do niego? Raczej nie, będę szukać dalej. Polecam osobom, które robią delikatny makijaż i mają czas na jego zmywanie.
- Żałuję, że u mnie się nie spisał, bo zapowiadał się dobrze i bardzo lubię kosmetyki z aloesem. 

3/5
 


Czas na konkurenta, czyli płyn micelarny Nivea MicellAir do skóry suchej. Otrzymałam go jakiś czas temu do testów z Wizaz.pl i przyszedł idealny moment aby podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Niestety za pierwszym razem lekko naderwałam kapsel przy otwieraniu, chyba za dużo siły i energii mam w sobie : )



OD MARKI:

NIVEA MicellAIR® SKIN BREATHE Pielęgnujący Płyn Micelarny do cery suchej zawiera formułę 3w1 z naturalnym olejkiem migdałowym: efektywnie usuwa makijaż, łagodnie i skutecznie oczyszcza, nawilża. Zawiera wegańską formułę bez składników pochodzenia zwierzęcego. Działa w zgodzie z mikrobiomem Twojej skóry. Butelka w 96% pochodzi z recyklingu
 
JAK DZIAŁA: Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwane micelami działają jak magnes, 
-skutecznie usuwając makijaż, zanieczyszczenia i sebum. 
-płyn efektywnie i łagodnie oczyszcza twarz, oczy i usta. 
-Delikatny dla rzęs. 
-Bezzapachowy. 
-Bez spłukiwania. 
-Bez pocierania. 
 
EFEKT: Idealnie czysta i miękka skóra. Bez pozostałości po makijażu i tłustego filmu, dzięki czemu Twoja skóra wygląda zdrowo i może oddychać

 
MOJA OPINIA:
 
- Po pierwsze nie podrażnia skóry
- Rzeczywiście bardzo szybko i sprawnie usuwa każdy makijaż, nie rozmazuje go
- Dobrze radzi sobie też z wodoodpornym tuszem do rzęs
- Jest bardzo wydajny
- Cena zbliżona do płynu z Lirene
- Pozostawia skórę nie ściągniętą, tylko dobrze oczyszczoną i nawilżoną
- Cieszę się, że marka Nivea nadal nie zawodzi i spełnia swoje zadanie

5/5
 

Wydaje mi się, że recenzja pokazała który płyn micelarny skradł moje serce i spełnił wszystkie oczekiwania. Stawiam głównie na szybkość i skuteczność działania i tutaj w 100% Nivea spisał się najlepiej. Miałyście okazję testować płyn od Lirene lub Nivea? Jestem ciekawa czy Wy też macie takie opinie.

 

INSTAGRAM- KLIK

Monika

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...