środa, 23 stycznia 2013

Malinowa ochrona ust. !!















Tak się cieszę, że licznik odwiedzin przekroczył 10 000 ; ) Nawet nie wiecie jak bardzo jestem szczęśliwa, że wchodzicie na mojego bloga i go czytać i komentujecie. Staram się ciągle go ulepszać, gdy tylko znajdę czas : ). Postaram się aby był jeszcze lepszy i brać Wasze sugestie do serca ; )

Dzisiaj przygotowałam dla Was notkę o NIVEA Lip Butter. Zauważyłam, że sporo osób go chwali i ma dosyć wysoką notę na Wizaz.pl  ( 4 / 5 ). Skoro tylu osobom pomógł to może i mi coś da?? Jak chyba większości osób i mi zimą usta stają się strasznie wrażliwe i pękają..jest to bardzo niemiłe uczucie i staram się ja nawilżać różnymi pomadkami i maściami, ale to jeszcze nie to. Dają jedynie krótkotrwały efekt ( około kilku godzin) a ja szukam czegoś co "wzmocni" moje usta na dłużej.

Będąc w Super-Pharm zauważyłam promocję tego masełka więc postanowiłam spróbować. A oto moja recenzja po kilkunastu dniach prób. : )



Nivea Lip Butter
Malinowe






Cena:

Ja kupiłam je w promocyjnej cenie 7,99zł. Myślę, że cena 11zł to ciut za dużo, ale pewnie niedługo jeszcze bardziej stanieje jak to jest z nowościami : )











Konsystencja:


Spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będzie podobne do wazeliny czyli będzie twarde i trochę trudne do rozsmarowania szczególnie, gdy jest zimno na dworze...a tu miłe zaskoczenie. Bardzo łatwo nakłada się je na palec a potem rozsmarowuje.

Jak to na malinowe masełko przystało kolorek jego jest różowy : )













Zapach / Smak


Po otwarciu pudełeczka od razu jest wyczuwalny delikatny zapach malin, jednak gdy już nałożymy masełko smaku owocu nie wyczuwam. Może to i dobrze, bo by długo nie było na moich ustach : ) Jak każdy łakomczuch szybko bym zlizała smakowite masełko. : )











Działanie:

I przeszliśmy do najważniejszego czyli do tego co robi z moimi ustami. : ) Po pierwszym użyciu nie zauważyłam zbyt wielkiej zmiany a miałam przed nałożeniem suche usta i trochę popękane. Jednak po kilku dniach stosowania moje usta stały się miękkie a pęknięcia zniknęły. Teraz już wystarczy mała ilość masełka, gdy wychodzę na dwór. Jestem  z niego bardzo zadowolona i chwilowo przy nim zostanę ; ) No i co ważne nie skleja moich ust ( oczywiście nie można przesadzić z ilością : P )

Dla osób, dla których masełko jest zbyt drogie polecam maść z Witaminą A. jest bardzo tania i zdziała cuda na popękanych ustach i ochroni przed zimnem : )







Moja Ocena :


Daję 4+ / 5

Nie daję 5, bo mogłoby być trochę tańsze, ale za działanie ma 5 ; )





A jak Wasze masełka się sprawują???
Czy inne zapachy/ smaki też są dobre? : )
Może macie inne sposoby na popękane usta?




Pozdrawiam
Monia;*




27 komentarzy:

  1. Moje karmelowe masełko jest na prawdę super bardzo się cieszę że miałam szansę je spróbować ale to waniliowe apetycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka ma karmelowe i też jest zachwycona : )

      Usuń
  2. Niedługo będzie i w moich rękach :) Poluję na nie już dłuższy czas, ale ze względu na moje zapasy pomadkowe, jeszcze się powstrzymuję, ale już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam sporo pomadek i MUSZĘ je wreszcie wykończyć ; P

      Usuń
  3. Mam tą wersję i waniliową. Jednak bardziej podoba mi się wanilia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się właśnie pomiędzy maliną i wanilią : )
      Mam nadzieję, że jeszcze wypróbuję i tą drugą wersję..szkoda, że nie można ich sprawdzać przed zakupem : )

      Usuń
  4. pyszne są te masełka :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się...ale staram się powstrzymywać przed zjadaniem ich : P

      Usuń
  5. Kuszące są, ale metoda aplikacji mi kompletnie nie odpowiada :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urok masełek.. na początku też troszkę mi przeszkadzało. : )

      Usuń
  6. Rzeczywiscie troszke za drogi ale widac ze fajny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja widziałam je ostatnio w cenie koło 15 zł! ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!! To sporo. ; / ale za miesiąc lub dwa będą po 5-7 zł : )
      Zawsze tak z nowościami jest: )

      Usuń
  8. Ja mam waniliowe i bardzo lubię a zapach kojarzy mi sie z ciastem napoleonek:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam karmelowe i jak dla mnie jest boskie! Ale na to malinowe też mam ochotę!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupić czy nie kupić? Ale dla mnie karmel i wanilia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też jestem zadowolona z tego masełka;) też mam malinkę - ślicznie pachnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiam się właśnie, którą wersję kupić.
    Zapraszam na kosmetyczne rozdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też Ci przypomina malinową mambę? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo powiedziała moja współlokatorka : )
      hihi : )

      Usuń
  14. Dostałam od jednej z blogerek tą o zapachu vanilia i macadamia ale jeszcze jej nie używałam, ale też nasłuchałam się dużo dobrego o nich:D więc nie mogę się doczekać kiedy ją otworzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak moja malina się skończy to może i na vanilię się skuszę : )

      Usuń
  15. Pachnie cudownie. ; )

    Pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tak się nad nim zastanawiałam i chyba się skuszę. Będę mieć tylko problem z zapachem wszystkie wydają się kuszące . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ja mam karmelowe, a raczej toffi ;) .Jestem zadowolona bardzo:)) i myślę o kolejnych wersjach, bardzo korci mnie jagoda:). Mam też naturalną wersję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz !!!
Cieszę się bardzo z każdego komentarza. Lubię je czytać i odpowiadać na Wasze pytania. !! ; ))

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...