Witajcie !!
Czas sielanki u babci minął i powróciłam do domu. Niestety u babci nie ma nawet najmniejszego zasięgu internetu....o przepraszam przy bramce przy dobrych wiatrach jedną kreskę złapię ; ) Ale nawet może to i dobrze. Dzięki byciu poza siecią przypomniałam sobie jaka ta doba jest długa i ile rzeczy można zrobić : )
Dzisiaj przygotowałam dla Was post o
tym co nowego do mnie zawitało : ) W związku z tym, że niestety
jesień się zbliża udałam się z mamą na małe jesienne zakupy i
przypomniałam sobie dlaczego nie lubię tej pory roku!! Dlaczego,
gdy jesień nadchodzi wszystkie ciuchy są szare, czarne albo szare z
dodatkiem czarnego. Jakoś takie pogrzebowe te kolory są. A znaleźć
coś ładnego, jesiennego i kolorowego nie jest tak łatwo. Na
szczęście moje ukochane sklepy mnie nie zawiodły. : )
Oto co wpadło do mojej garderoby :
Kamizelka
Bluzka z baskinką
Spódnica
Błękitna marynarka
Spodnie
Jeszcze na jesień brakuje mi kilku rzeczy np. butów. Nie mam do nich szczęścia, bo nigdy nie przetrwają do następnego sezonu. : (
Znalazłam też cudowne pantofelki w
czarno-białe paski z paskiem na kostkę..niestety nie mam chyba
szczęścia bo oczywiście mojego rozmiaru nie było.
Dodatkowo postanowiłam, że
stacjonarne drogerie będę już rzadko odwiedzać. Po sprawdzeniu i
porównaniu cen kosmetyków, które często kupuję ( nawet z
doliczeniem przesyłki ) przepłacałam około 40-50%. Zazwyczaj
bałam się kupować kosmetyki przez internet ( chodziło o
dopasowanie koloru albo o datę ważności i zabawę w odsyłanie).
Mojej mamie też spodobały zakupy on-line i też kilka rzeczy sobie
zamówiła. Ja skorzystałam z drogerii internetowej alledrogeria.pl
To były wspólne zakupy moje i mojej mamy. Ja dla siebie wybrałam suchy szampon Batiste, który uwielbiam. Wcześniej miałam wersję Tropical a teraz postawiłam na wisienki : ) Dodatkowo kupiłam bazę pod podkład REVLON Photoready, który wiele osób zachwalało i akurat trafiłam na promocję. W drogeriach stacjonarnych widziałam go za około 60 zł a w internecie za 34 zł : )
Przeglądając gazetkę LIDL'a zwróciłam uwagę na kurtki wiatrochronne i nieprzemakalne ; ) Ale sądząc po ilości ludzi w czwartek ( o 7 rano ) w sklepie nie tylko mi się spodobały. No ale mam nadzieję, że warto było rano wstać. : ) Szkoda tylko, że rozmiary ciuchów w LIDL'u są inne niż w sklepach. Ich S jest jak M a kurtek w rozmiarze XS nie mieli : (. Ale jesienią lekko za duża nie będzie szkodzić. Cena kurtki też zachęcała do kupna, ponieważ kosztowała 59zł i była w 4 wersjach kolorystycznych. Niestety nie wszystkie posiadały kaptur na którym mi zależało ; ) Ja wybrałam wersję zieloną, mamie też się spodobała i wzięła taką samą. Przy kasach zauważyłam, że ludzie brali po 5-6 kurtek !! Szaleństwo : P
A jak Wasze przygotowania na jesienne dni? Też nie lubicie jesiennych zakupów i tych szarych, smutnych kolorów ?
Pozdrawiam ( jeszcze wakacyjnie )
Monia;*
Pozdrawiam ( jeszcze wakacyjnie )
Monia;*
błękitna marynarka prezentuje się świetnie! :) U mnie w lidlu zawsze są tłumy jak wrzucają jakiś towar z gazetki :P
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, czasami świetne rzeczy mają:-)
UsuńBardzo fajne rzeczy i świetny blog :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wolnej chwili zapraszam do odwiedzenia mojego bloga i do obserwacji :D
Te kurtki z Lidla są bardzo fajne! A ta Twoja kamizelka jest świetna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czekam na deszcze aby ją sprawdzić:-)
UsuńŚwietne zakupy ;) Podoba mi się ta kamizelka ;) A co do Lidla, ja odpuściłam chodzenie tam. Ludzie rzucają się jak zwierzęta, po otwarciu biegną by nałapać 10 par spodni itp. A potem po paru dniach zwracają, bo im nie pasuje. Chociaż niektóre rzeczy mają fajne ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie!! Trochę to wygląda jak dzień dostawy w lumpeksach:-) spodobały mi się tam kalosze które będą od jutra ale nie idę bo wiem co będzie się działo:-)
Usuń