środa, 31 marca 2021

Balkonowe rewolucje, czyli wakacje na balkonie.

 


Wiosna w pełni więc czas najwyższy przenieść się trochę na balkon. Nasz dom jest jeszcze w budowie więc na ogródek muszę jeszcze trochę poczekać. Postanowiliśmy zrobić z mężem małe balkonowe rewolucje i nadać balkonowi nowy blask. Ogólnie tam nic nie było poza jedną doniczką poprzednich właścicieli.  Podzieliliśmy nasz remont na kilka części a naszym celem był styl śródziemnomorski - grecki. Dlaczego? Na wakacje w pełni nie ma na razie co liczyć więc trzeba sobie samemu zrobić małą Grecję tuż obok.


1. ETAP - malowanie

Właściciele zostawili drewniane kratki, które leżały wzdłuż aby ich pies nie spadł, my postanowiliśmy postawić je w pionie i odświeżyć. Malowaniu poddaliśmy też nasze stare duże białe donice z poprzedniego mieszkania. Wybraliśmy do tego dość odważny kolor...błękit, ale jaki inny kolor kojarzył by się z Grecją ?


2. ETAP- meble

Długo myśleliśmy co ładnego i funkcjonalnego zmieściłoby się na naszym balkonie. Jest on na prawdę spory lecz mało regularny. Składa się z dwóch zwężających się prostokątów. Postawiliśmy na narożnik i nie żałuję. Świetnie wygląda, jest wygodny i do tego był w na prawdę przystępnej cenie. Polecam Wam bardzo OGRODOSFREFA  mają na prawdę duży wybór, moi rodzice też kupowali tam meble dwa lata temu i są niezniszczalne.  Na początku chcieliśmy białe, ale uznaliśmy że to zły pomysł, bo szybko będą się brudzić a ten kolor pasuje do okien i drzwi w mieszkaniu.


3. ETAP - dekoracje

To te małe szczegóły nadają klimatu, jesteśmy właśnie na tym etapie. Czekamy na poduszki i dywan a w międzyczasie przyjechały do nas klimatyczne lampki, które super wyglądają wieczorem i nasz balkon nabiera klimatu, czuję że będzie to idealne miejsce na spędzanie czasu ze znajomymi.


4 ETAP - kwiaty

Część kwiatów mam z zeszłego sezonu, tylko czekam aż odzyskają liście po zimie. Niestety w domowych warunkach nie mają tak szybko liści jak w szklarniach. Mamy już dwa drzewa oliwne, krzew granatu i bungewillę, które najbardziej kojarzą się chyba z klimatem śródziemnomorskim.  Na pergoli chcemy puścić męczennicę, której kwiaty są obłędne <3. Pewnie we wtorek po Świętach wybierzemy się do sklepu ogrodniczego i kupimy około 15 różnych sadzonek/ kwiatów. Jak tylko to zrobimy to wrzucę Wam zdjęcie aby w pełni pokazać skończone rewolucje balkonowe.












A ten kącik został jeszcze do zagospodarowania kwiatkami...




Teraz czekamy na roślinki i dekoracje, już nie mogę doczekać się pełnego efektu. Wczoraj wieczorem mogliśmy już sobie zrobić małe greckie wakacje a z telefonu puściłam grecką muzykę. Chwilami na prawdę można było poczuć się jak na urlopie. Wydaje mi się, że to całkiem miłe miejsce na spędzanie chwilowego bezrobocia kosmetycznego. Jak Wasze rewolucje balkonowe/ogrodowe? Post wstawiam dzisiaj a nie w piątek, ponieważ czeka mnie wtedy sporo pieczenia i gotowania. Życzę Wam dlatego już dziś Wesołych Świąt i dużo spokoju umysłu.


----------------------------------------------------------------------------------

INSTAGRAM - KLIK


Monika


piątek, 26 marca 2021

Czy znalazłam idealny podkład? TOP 3

 


No i mam przymusowy urlop od jutra, szkoda że przy własnej firmie raczej nikt mi za to nie zapłaci :( Od jutra wszystkie salony zamknięte w związku z tym wczoraj do późna musiałam pracować i kumulować klientki. Oby tylko bardziej tego nie przedłużyli.

Było ostatnio dużo o pielęgnacji czy podróżach a dzisiaj przyszedł czas na kolorówkę. Moją pracą i pasją jest między innymi wizaż i w swoim życiu przetestowałam na prawdę sporo podkładów na różnych typach cery oraz oczywiście na swojej. Znalazłam dzięki temu dwa niezawodne ulubieńce oraz jeden do zadań specjalnych. Jeżeli jesteście ciekawi, które skradły moje serce zapraszam do wpisu.





Pierwszy z nich czyli top of the top 

Lancome Teint Miracle


stopień krycia - intensywny
Efekt - Naturalny wygląd
Właściwości - nawilżający
Typ skóry - skóra normalna
Konsystencja - płynny
Cecha produktu - nie zawiera parabenów, nie zawiera acetonu, nie zawiera laktozy, nie zawiera mikroplastiku, odpowiedni dla skóry wrażliwej, nie zawiera śladowych ilości orzechów ,nie zawiera substancji oleistych, nie zawiera parafiny, nie zawiera amoniaku, nie zawiera siarczanów, bezglutenowy, nie zawiera ftalanów
CENA - 120 ZŁ


MOJA OPINIA:

- Jego stopień krycia można dostosować do własnych potrzeb, jest to bardzo łatwe i nie tworzy żadnych smug czy plam
- Wytrzymuje na buzi cały dzień i wieczór
- Ma bardzo delikatny zapach
- Nakładam go lekko wilgotną gąbeczką, to chyba najlepszy sposób na niego
- Nie podkreśla suchych skórek
- Nie podrażnił mnie ani żadnej mojej Panny Młodej
- Przy cerze suchej daje efekt nawilżenia skóry a bardziej zdrowego wyglądu
- Przy zakupie przez internet jego cena jest bardziej przystępna
- Nie natrafiłam jeszcze na podkład, który pasowałby do tak wielu różnych cer
- Miałam go na swoim ślubie cywilnym i będę na pewno mieć na weselu

10/10 nie mam do czego się przyczepić





Clarins Everlasting Foundation

Typ skóry: Wszystkie typy skóry
Konsystencja: Emulsja
Sposób stosowania: Aplikować rano na oczyszczoną i nawilżoną skórę.

"Perfekcyjna cera od rana do wieczora, bez efektu maski, dzięki formule nowej generacji. Długotrwały podkład o lekkiej konsystencji koryguje plamy i niedoskonałości, zapewniając skórze 18 godzin perfekcyjnego krycia i komfortu. Połączenie technologii High Fidelity System+ z matującym pudrem z bambusa zapewnia długotrwały efekt makijażu, który stawia czoła wszystkim wyzwaniom. "

CENA: 120-130 ZŁ


MOJA OPINIA:

- Przez dłuższy czas zastanawiałam się, który podkład bardziej mi pasuje...ten czy Lancome. Jednak wygrał Lancome...dlaczego? Chyba jedynie przez minimalnie dłuższą długotrwałość na buzi

- Bardzo dobre krycie ma już od pierwszej warstwy, można też stopniować krycie

- Ma bardzo delikatny perfumowany zapach, na który zawsze klientki reagują pozytywnie

- Nie podkreśla suchych skórek, nie podrażnia

- Pięknie wygląda na buzi przez całą imprezę

- Często w pracy mieszam Lancome z Clarins i wychodzi wtedy mieszanka idealna w miejscach gdzie chcemy mocnego krycia

- Oba podkłady można stosować na co dzień jeżeli lubimy mieć makijaż, ponieważ nie zapycha porów i nie powoduje pogorszenia cery (oczywiście jeżeli robimy dobry demakijaż. )

9,5/10


Revlon colorstay

- Podkład ColorStay do cery tłustej i mieszanej firmy Revlon.

- Posiada formułę SoftFlex, która został opatentowana przez firmę Revlon.

- Zawiera udoskonalone polimery, które ułatwiają aplikację oraz wpływają na zwiększenie poczucia komfortu.

- Podkład hipoalergiczny i bezzapachowy. Mocno kryjący, dzięki niemu ukryjesz wszystkie niedoskonałości i wypryski.

CENA: 20 ZŁ


MOJA OPINIA:

- Tego podkładu chyba większości z Was nie muszę przedstawiać : )

- Mam go w swojej kosmetyczce chyba od 10 lub więcej lat, dlaczego warto go mieć? Świetnie spisuje się jedynie na wielkie wyjścia a akurat mamy problem z cerą.

- Nie nadaje się według moich rozmów z klientkami do codziennego stosowania, ponieważ lubi zapychać i pogarszać stan skóry przy częstym stosowaniu

- Jest jednak bardzo trwały i mega kryjący, więc jeżeli chcemy coś zakryć a mamy właśnie spotkanie to bardzo polecam

- Cena jest bardzo przystępna

- Nie musimy się martwić o poprawki w ciągu dnia

- Jego się kocha albo nienawidzi ; )

8/10 




Czy znacie te podkłady? Może jeden z nich też jest Waszym ulubieńcem : ) Lubię próbować nowości, jednak to do nich mam największe zaufanie i wiem w jakich sytuacjach po jaki podkład sięgnąć.


--------------------------

INSTAGRAM - KLIK


Monika



wtorek, 23 marca 2021

Wiosenne dekoracje na Wielkanoc i wędzenie weekendowe

 


Witajcie w pierwszych dniach wiosny. Czy u Was też taka mieszanka pogodowa? Wczoraj piękne słońce a dzisiaj tak szaro i smutno? Dlatego postanowiłam chociaż delikatnie udekorować mieszkanie i dodać mu wiosennych akcentów. Zazwyczaj bardziej szaleję z króliczkami czy kwiatkami, ale w tym roku nie miałam w ogóle czasu o tym myśleć i dzisiaj na szybko w mieszkaniu zawitała wiosna. 

Część dekoracji, jak wiszące jajeczka zrobiłam sama, królika z rzeżuchą dostałam od przyjaciółki a koguciki i kurki są z Biedronki. Mają tam na prawdę duży wybór w dekoracjach i w dobrych cenach.

Wpis miał być wczoraj, ale weekend spędziliśmy u teściów na wędzeniu wędlin na święta. Robiliśmy to pierwszy raz i jestem mega zadowolona z efektu. Na koniec wpisu dodam kilka zdjęć z weekendu.









Jak idzie Wasze dekorowanie mieszkania ? Muszę jeszcze wyciągnąć Wielkanocne serwetki. Wolicie dekorować dom na Boże Narodzenie czy Wielkanoc? Ja chyba na to pierwsze, jakoś więcej frajdy mi to sprawia : ) Teraz jestem jeszcze w trakcie pisania dla Was wpisu o moich ulubionych podkładach, mam nadzieję, że w piątek uda mi się go wrzucić : )


------------------------------------------------
INSTAGRAM - KLIK

Monika

piątek, 19 marca 2021

Sally Hansen czy hybryda?

 




Dziękuję za tak liczne rady i wsparcie pod ostatnim postem KLIK, za Was też trzymam kciuki!!!

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją kosmetyków, które miałam przyjemność testować dzięki stronie wizaz.pl. Bardzo się cieszę, że mogłam testować lakier do paznokci od Sally Hansen, dlaczego?

- po pierwsze mam uczulenie na hybrydy ( tak jestem kosmetyczką i sama nie mogę sobie zrobić hybrydy)
- po drugie raz tylko używałam lakieru tej marki i nie byłam zadowolona długością zastygania
- chciałabym móc polecać lakiery, które by miały taką samą trwałość jak hybryda a nie wymagają lampy.

Czy rzeczywiście ten lakier może zastąpić hybrydę? Czy Top Matowy i Nabłyszczający coś daje? Zapraszam do recenzji.



Sally Hansen Miracle Gel™
Kolor 246
żelowy lakier do paznokci bez konieczności użycia lampy UV/LED

WŁAŚCIWOŚCI: 

intensywny i głęboki kolor

ma efekt żelowego manicure

zapewnia wysoki połysk

długo się utrzymuje

SPOSÓB UŻYCIA:


Lakier nanoś za pomocą pędzelka na odtłuszczone niepolakierowane paznokcie. Dla lepszego efektu końcowego nałóż 2 warstwy.



CENA:

16-17 Zł na Notino






MOJA OPINIA:


Lakier kolorowy 246:

- Trwałość 5/5, 2 tygodnie bez odprysku! Jak na zwykły lakier bez lampy jestem w dużym szoku : )
- Pędzelek na plus, bardzo łatwo się nim nakłada lakier
- Konsystencja też na plus, nie za gęsta nie za rzadka
- Jedynie przyczepiła bym się do krycia. Jest to jasny kolor i wymaga 2 grubszych warstw, pewnie ciemniejsze kolory mają lepsze krycie
- Dużym plusem jest jego czas zastygania i utwardzania !! Jestem w  szoku, bardzo szybko mogłam używać paznokci i nie martwić się o lakier

4,5 / 5


TOP MATOWY:

- Jego najbardziej byłam ciekawa, ponieważ na hybrydzie aby osiągnąć ten efekt trzeba było przetrzeć wacikiem....tutaj mamy efekt od razu po nałożeniu topu.
- Jak długo efekt matu się utrzymuje? Mi tydzień, później lekko zrobił się satynowy, ale nie błyszczący
- Nakłada się go bardzo sprawnie i nie ma większego problemu
- Super, że butelka też jest matowa i z daleka wiem gdzie jest.

4,5/5 


TOP NABŁYSZCZAJĄCY:

- Jestem z niego na prawdę zadowolona i moja mama też. Po tygodniu noszenia hybrydy przez mamę jej lakier stracił blask a po nałożeniu topu świecił jak nowy. Super się do tego nadaje.
- Muszę spróbować nałożyć lakier bez tego topu aby sprawdzić czy przedłuża trwałość lakieru
- Po dwóch tygodniach nie straciły błysku paznokcie

5/5








Jestem bardzo zadowolona z tego zestawu i miło zaskoczona, chętnie kupię jeszcze kilka kolorów na lato i klasyczną czerwień. Jest to świetna alternatywa dla osób takich jak ja, które mają uczulenie na hybrydę. Miałyście może te lakiery? Jakie są Wasze przygody z marką Sally Hansen?


------------------------------
INSTAGRAM - KLIK


Monika



poniedziałek, 15 marca 2021

Motywujemy się razem!!

 


Dzisiaj będzie trochę inny post, ponieważ zamierzam odbiec od tematyki kosmetycznej i podróżniczej. Pewnie większość z Was musiała się przerzucić na pracę w domu, co związane jest niestety z mniejszym ruchem i mniejszym dbaniem o swoją sylwetkę i zdrowie. Dodatkowo  dwa miesiące temu przeszłam koronawirusa i nie mogłam wychodzić z domu na spacery, chociaż sił nie miałam nawet na wstanie z łóżka. Wszystko chyba się nałożyło na siebie.


 Sądziłam, że mimo tego iż jem tyle samo uda mi się nie przytyć, jednak myliłam się. Związane też jest to z moim Hashimoto i niedoczynnością tarczycy. Utrzymanie odpowiedniej wagi przy tych problemach jest dość ciężkie na co dzień, teraz dopiero zauważyłam że wystarczyło lekko się zaniedbać i mamy bilans na plusie.





Jak teraz się czuję?

 Każda aktywność fizyczna nawet najmniejsza jest dla mnie bardzo męcząca....czasami myślę, że babcie które mijam mają więcej sił. Niestety moja mama ma to samo, wejście na 2 piętro jak ostra wspinaczka. Zdziwiło mnie bardzo to, że wędrówka po górach nie zmęczyła mnie tak bardzo jak zwykłe ćwiczenia czy taniec. Może to kwestia zmiany klimatu? Chciałabym wrócić do pełni formy. Widzę dużą poprawę teraz a miesiąc czy dwa temu, jednak to nadal nie jest 100%.


Czy można wrócić do swojej wagi?

 Myślałam, że szybko się uda jednak mimo starań zwiększenia ruchu i zmniejszenia niezdrowego odżywiania waga zacznie spadać, jednak sukcesywnie waga idzie w górę a spodnie robią się jakby mniejsze w pasie. Nawet dość intensywne wędrówki górskie nie pomogły.





Jaki jest mój plan ?

Mam kilka pomysłów:

- ściągnęłam aplikację do liczenia kalorii i wypitej wody 

- znowu wrócić do robienia 10 000 kroków, chociaż bym miała chodzić wokół stołu. Pomoże mi przy tym Smart watch 

- zaczęłam ćwiczyć jogę, ponieważ do tańca brzucha nie mogę w pełni wrócić, jest dla mnie za szybki na razie

- myślę też o diecie pudełkowej, wtedy miałabym pewność co do liczenia kalorii i więcej czasu na spacery i ruch bym miała

- najważniejsze to nie działać w pojedynkę i mieć kogoś obok. Moja mama też ma motywację i do naszego ślubu chce wrócić do formy. Codziennie wysyłamy sobie zrzut ekranu z aplikacji.


Wiem, że moja waga dla niektórych to normalna waga dla mojego wzrostu i BMI, ale biorąc pod uwagę to, że moją poprzednią wagę miałam stabilną od 5 lat a teraz co tydzień +0,5kg to jest to coś nie tak. Ważne aby ważyć tyle aby się dobrze czuć ze sobą. Idę też niedługo na kolejną wizytę do endokrynologa aby się upewnić czy nie jest gorzej, wyniki morfologii są ok. Ważne aby obserwować swój organizm i szybko reagować jeżeli są takie nagłe odchylenia od normy.





Czy Wy też od tego siedzenia w domu macie bilans na + wagowy? Jak wygląda Wasza kondycja? To już chyba ten moment, że po 30 wszystko nie będzie takie łatwe hahaha :) jak udaje Wam się być ciągle w formie i mieć motywację i systematyczność? Wiem że zimą ciężko z energią ale spacery po lesie są super!!


-------------------------------

INSTAGRAM- KLIK 


Monika

piątek, 12 marca 2021

Łopian większy= więcej włosów? Czas sprawdzić!

 



Jak Wam minął tydzień? Świętowaliście dzień mężczyzny i dzień kobiet? My głównie kupując sobie wzajemnie coś słodkiego i spędzając czas na spacerach. Cieszę się, że udało nam się wykorzystać prawie wiosenną pogodę i spędzić czas na świeżym powietrzu. Dużym plusem jest las, który mamy praktycznie pod domem i można w nim trochę odpocząć od miasta. Z dobrych wiadomości zarezerwowaliśmy wakacje na wrzesień, ale to tylko dlatego, że voucher który dostaliśmy za zeszły rok za Dubaj musieliśmy wykorzystać inaczej nasza wpłata by przepadła. Ciekawe czy się zrealizuje? Mam nadzieję, że tak !! Już nie mogę doczekać się nowej wyprawy.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją szamponu, który kupiłam aby przed ślubem zwiększyć objętość moich włosów i zahamować wypadanie. Od Świąt zaczęły mi strasznie wypadać mimo tego, że nic nie zmieniłam w pielęgnacji. W drogerii natknęłam się na Szampon z łopianem od Green Pharmacy i postanowiłam działać. Jak się spisał? Zapraszam do recenzji.





Green Pharmacy Szampon przeciw wypadaniu do każdego rodzaju włosów



DZIAŁANIE:


Działa przeciwłupieżowo.
Reguluje pracę gruczołów łojowych.
Wzmacnia i uelastycznia włosy.
Zapobiega wypadaniu.


Składnik aktywny zawarty w szamponie:

Ekstrakt z łopianu - Łopian jest popularnym naturalnym środkiem leczniczym w wielu dolegliwościach skórnych. Łagodzi świąd, wspomaga leczenie trądziku, łuszczycy, owrzodzeń i czyraków. Stosowany w postaci płukanek zmniejsza łupież, hamuje wypadanie włosów i leczy łojotokowe zapalenie skóry głowy.

CENA:

8 zł/350ml





MOJA OPINIA:

- Szampon ma bardzo przyjemny, nie za bardzo ziołowy zapach, taki trochę słodki
- Jest przezroczysty i delikatnie lejący, taki w sam raz
- Łatwo się go rozprowadza i pieni na włosach
- Wcześniej raz tylko używałam szamponu od Green Pharmacy ( nie pamiętam jaki rodzaj ) i tamten sprawiał, że moje włosy były "tępe" nie wiem jak to określić inaczej, ten sprawiał wręcz przeciwnie! Od razu po umyciu włosy są nawilżone i delikatne.
- Przy moich dość długich włosach ułatwia rozczesywanie
- Po niecałym miesiącu używania, może 3 tygodniach zauważyłam sporo baby hair !! Więc na mnie działa
- Co do łupieżu ciężko stwierdzić, bo go nie posiadam.
- Oczywiście dużo mniej włosów zostaje na szczotce, z czego ogromnie się cieszę !!
- Moje włosy nadal mają po nim dużą objętość, nie obciąża ich w żaden sposób
- zazwyczaj myję głowę co 2-3 dzień tak jak przy innych szamponach 

10/10




Używałyście kiedyś tego szamponu? Co myślicie o marce Green Pharmacy? Ja przekonałam się do niej bardzo, tak jak i moje włosy. Kiedyś nie lubiłam za bardzo ziołowych szamponów ; )



----------------------

INSTAGRAM - KLIK

Monika

poniedziałek, 8 marca 2021

Dla miłośników gór i podróży. Moja relacja z urlopu.



Wszystkiego najlepsze z okazji dnia kobiet!!! Bądźmy silne i zdobywajmy szczyty nie tylko gór !!

W piątek pisałam Wam o naszej zimowej wyprawie na Śnieżkę KLIK, dzisiaj przyszedł czas na kolejną część relacji. Do Karpacza przyjechaliśmy na 3 noce ( a chętnie zostałabym tam o wiele dłużej). Nocowaliśmy w miłym domku SELA bardzo blisko szlaków górskich oraz 3 min pieszo od centrum. Widok mieliśmy na piękny las oraz Śnieżkę. Szkoda, że codziennie nie można się tak budzić, chociaż pewnie wtedy człowiek by tak tego nie doceniał.

1 Dzień

Zakwaterowanie mieliśmy od 14:00 więc w pierwszej kolejności na rozgrzewkę pojechaliśmy zwiedzić zamek Chojnik. Trasa przez Park Narodowy jest bardzo malownicza i jeden szlak nawet jest przyjazny dla rodzin z małymi dziećmi. Sam zamek jest wart zwiedzenia zwłaszcza ze względu na widoki oraz historię Kundegundy.

Zwiedziliśmy też zaporę w Karpaczu oraz pobliski stok narciarskiWieczorem spotkaliśmy się moją przyjaciółką i wybraliśmy się na grzane wino : )

2 Dzień

To praktycznie od rana do wieczora Śnieżka- > KLIK

3 Dzień

Wykorzystaliśmy pogodę aby zwiedzić Karpacz oraz zdobyć mały szczyt miejscowy czyli Karpatkę. Trasa wiedzie przez piękny las a po drodze spotkaliśmy czarną wiewiórkę, której nigdy jeszcze nie widziałam. Ze szczytu można zobaczyć prawie całe pasmo gór oraz skocznię narciarską.

4 Dzień

Po opuszczeniu hotelu postanowiliśmy udać się jeszcze do Szklarskiej Poręby. Jakoś nie mogliśmy tak szybko wyjechać z gór. Na miejscu udaliśmy się nad wodospad Szklarki, chybotek oraz cudowny punkt widokowy Golden View. Trasa tam była dość błotna i to w górę więc powrót był dość śliski, na szczęście obyło się bez upadku. Polecam bardzo ten punkt widokowy, jest bardzo słoneczny a na miejscu widzimy prawie wszystkie szczyty.




CHOJNIK










 



KARPACZ












ŚNIEŻKA








KARPATKA















SZKLARSKA PORĘBA









Jak wygląda życie w Karpaczu? Restauracje są otwarte, jednak większość działa tylko na wynos. Straż miejska przymyka oko na osoby jedzące posiłki czy pijące napoje w ogródkach przy restauracji. Szlaki wybieraliśmy mniej uczęszczane, ponieważ chcieliśmy uniknąć tłumów. Zapytaliśmy się chłopaka sprzedającego oscypki ( a raczej serki przypominające oscypki ) czy jest więcej ludzi po otwarciu hoteli? Uznał, że jest tyle samo osób niezależnie od hoteli. Na stokach w godzinach promocji trzeba było 30-40 min stać w kolejce na wyciąg a zjazd trwa 2-3 min....

Jeżeli macie jakieś pytania dajcie znać.

-------------------------

INSTAGRAM -> KLIK


Monika


Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...