piątek, 30 kwietnia 2021

Real natural, czyli maska probiotyczna.

 



Witajcie przed weekendem majowym, jak tam Wasze plany? Pogoda raczej nie sprzyja opalaniu i grillowaniu na dworze. Więc u mnie zaczęło się porządne dbanie o cerę i skórę. Otworzyli wesela więc mam nadzieję, że i moje w czerwcu się odbędzie. Będąc w Biedronce zauważyłam maskę probiotyczną, nigdy takiej jeszcze nie miałam więc z chęcią ją kupiłam. Miałyście kiedyś maskę probiotyczną?





OD MARKI:
-nawilżająco-kojąca maska probiotyczna
-wyciąg z fermentacji Lactobacillus wzmacnia barierę ochronną
- napina zwiotczałą skórę poprawiając jej jędrność
- zawiera ekstrakt z trufli czanozarodnikowej i hydrolat z zielonej herbaty, które nawilżają i wygładzają skórę

CENA:
4-5 Zł dostępna w Biedronce


MOJA OPINIA:

- Po pierwsze cena, która zachęca do spróbowania.
- Nigdy wcześniej nie miałam maski probiotycznej więc z chęcią po nią sięgnęłam
- Bardzo łatwo otwiera się płat, nie jest mocno sklejony więc w ciągu chwilki miałam ją już na twarzy
- Doczepiłabym się tylko do tego, że otwory na oczy mogłyby być większe lub mieć inny kształt.
- Nie podrażniła mnie ani nie uczuliła
- Po ściągnięciu resztę produktu rozprowadziłam po twarzy i szyi, bardzo szybko się wchłonął. 
- Skóra po niej była rzeczywiście lekko napięta i bardzo przyjemna w dotyku
- Zapach bardzo delikatny i przyjemny

9/10 jak dla mnie






Przy pisaniu wpisu towarzyszyła mi Luna więc musiałam go tworzyć na raty, bo jak tu się nie oprzeć temu spojrzeniu i z nią się nie pobawić. Czy Wasze zwierzaki wiedzą kiedy pracujecie  i lubią Wam poprzeszkadzać? 


-------------------------
INSTAGRAM - KLIK


Monika

sobota, 24 kwietnia 2021

Jak zadbać o okolice wokół oczu?

 


Jak minął Wasz tydzień? Mi bardzo szybko, mimo że jestem na przymusowym urlopie przez Państwo to i tak nie udało mi się wszystkiego zrobić co zaplanowałam. Za to udało mi się uszyć Minionka, jeżeli jesteście ciekawi to wrzuciłam fotkę na INSTAGRAMIE. Jestem nawet bardzo z niego dumna.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją serum pod oczy marki Vichy. Chciałabym je pokazać, ponieważ jest to chyba  jeden z nielicznych kosmetyków, które radzi sobie z moimi delikatnymi okolicami wokół oczu. 





Vichy Mineral 89 Oczy

OPIS:

Odbudowujący krem wzmacniający skórę pod oczami – to połączenie 89% Wody Termalnej z Vichy z kwasem hialuronowym z naturalnego pochodzenia oraz kofeiną. Po zastosowaniu kremu worki pod oczami są mniej widoczne, a skóra jest wzmocniona.

PRZEZNACZENIE:

Pielęgnacja skóry wokół oczu.


SKŁADNIKI AKTYWNE:

 Woda Termalna z Vichy, kwas hialuronowy, kofeina

WŁAŚCIWOŚCI:

Odbudowujący krem wzmacniający skórę pod oczami, Vichy Mineral 89 Oczy

  • Działa nawilżająco.
  • Wygładza skórę wokół oczu.
  • Kosmetyk zmniejsza widoczność worków pod oczami.
  • Po zastosowaniu kremu skóra jest wzmocniona, dzięki ochronie bariery skóry.

CENA:
63 Zł/ 15 ml



MOJA OPINIA:

- Jest to chyba pierwsze serum, z którego jestem w pełni zadowolona
- Mam bardzo cienką skórę pod oczami i chyba nigdy nie miałam problemu z workami a bardziej z suchą skórą. 
- Po nałożeniu serum przez pierwsze kilka chwil miejsce jest lepkie ale kilka chwil później jest już wchłonięte.
- Praktycznie po minucie mogę już nałożyć korektor pod oczy, który bardzo dobrze się trzyma
- stosuję serum rano i wieczorem, dzięki temu okolice oczu jak i powieki są bardzo dobrze nawilżone
- Cena nie jest niska ( 62 zł ) ale nie żałuję ani jednej złotówki, ponieważ jestem w pełni zadowolona i każdej klientce i koleżance polecam
- Zapach ma bardzo delikatny i przyjemny
- Serum jest bardzo wydajne, wystarczy jedna kropelka
- Buteleczka jest szklana i bardzo porządna a pompka działa sprawnie

Jak dla mnie 10/10




Czy też macie swoje ulubione serum lub krem na okolice oczu? Może miałyście okazję testować ten od Vichy? Jestem ciekawa jak u Was się spisał?


------------------------------
INSTAGRAM-KLIK


Monika

poniedziałek, 19 kwietnia 2021

W pogodni za gładkimi stopami!

 



Jak tam Wasze stopy przygotowane na wiosnę i nadchodzący sezon z odkrytymi piętami? U mnie ciężko z systematycznością w tej kwestii i postanowiłam postawić na ostre działanie. Pamiętam, że kilka lat temu kupiłam skarpetki złuszczające, które bardzo wygładziły moje stopy a efekt utrzymywał się bardzo długo. Niestety nie pamiętam co to była za marka i postanowiłam kupić kilka różnych marek. Dzisiaj chciałabym z Wami podzielić się wrażeniami po użyciu skarpetek od Efektima. Zapraszam do recenzji.



OD PRODUCENTA:

Złuszczająca maska w skarpecie do stóp, to preparat do profesjonalnych, domowych zabiegów kosmetycznych. Jej zadaniem jest złuszczenie martwego naskórka oraz zrogowaceń. Efekty widoczne są już po pierwszym zabiegu. Cykl złuszczania uzależniony jest od kondycji skóry stóp przed zabiegiem i może trwać od kilku dni do dwóch tygodni po użyciu maski.

- Spodziewanym rezultatem zabiegu jest gładka, wyglądająca „jak nowa skóra stóp.

- BEZ ZROGOWACEŃ, ODCISKÓW, ZBĘDNEGO MARTWEGO NASKÓRKA!

- Główne składniki: d-panthenol, alantoina, olejek z kwiatów róży.

WSKAZANIA:

sucha, zrogowaciała skóra stóp.

STOSOWANIE:

Wyjąć maskę z opakowania, przeciąć wzdłuż linii zgrzewu. Wsunąć stopy do środka maski-skarpety, nakleić paski zabezpieczające, w sposób uniemożliwiający zsunięcie się maski. Pozostawić na około 20-30 minut. Na zakończenie umyć stopy ciepłą wodą. Podczas zabiegu dla uzyskania lepszego efektu, na maskę można nałożyć bawełniane skarpety.




MOJA OPINIA:

- Maska na pewno mnie nie podrażniła ani nie uczuliła
- z łatwością można było chodzić w tych skarpetkach po domu
- Bardzo wygodne zamknięcie
- Zapach dość specyficzny, ale był zbytnio drażniący
- Po około 2 dniach skóra na stopach zaczęła się delikatnie łuszczyć, jednak nie było to tak mocne łuszczenie jak kiedyś.
- Czy jestem zadowolona? Nie do końca. Na pięcie nadal zostały suche skórki a stopa w dotyku nie jest gładka. Jest na pewno w lepszym stanie, ale chyba było to zbyt delikatne
- Uważam, że jest to produkt dla osób, które chcą delikatnie złuszczyć i zadbać o swoją skórę na stopach.... a ja szukam czegoś mocniejszego.

6/10








W weekend skorzystaliśmy z pięknej pogody i wybraliśmy się na rowerową wycieczkę aby poznać okolicę. Człowiek czasami nie wie jak piękna okolica może być kilka minut od domu. Oby taka pogoda już z nami została i można było dalej zwiedzać.

Może Wy podpowiecie mocniejsze skarpetki ? Jakie się u Was sprawdziły, a których na pewno nie polecacie? A ja dalej wracam do zastanawiania się czy przenosić 3 raz wesele czy już sobie odpuścić.


--------------------------
INSTAGRAM-KLIK

Monika


piątek, 16 kwietnia 2021

Ziaja do zadań specjalnych !

 


Jak minął Wasz tydzień? Mój dość szybko, głównie pod znakiem załatwiania papierkowej roboty związanej z działką, mam nadzieję, że po majówce będziemy mogli już projekt kupić i dostosować. Mam wrażenie, że cała budowa będzie trwała krócej niż cała ta papierologia :)

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić krem, który towarzyszy mi od dłuższego czasu. Jestem ciekawa czy go znacie i jaki jest Wasz stan cery na wiosnę. Zapraszam do recenzji : )





OPIS PRODUCENTA:

- produkt wegański
- 93% składników pochodzenia naturalnego
- krem regenerujący natłuszczający
- skóra atopowa
- niemowlęta, dzieci i dorośli 
- Krem regenerująco-natłuszczający o wysokiej aktywności ochronnej. 
- Zawiera tylko niezbędne składniki receptury. 
- Wykazuje skuteczność dermatologiczną w pielęgnacji skóry suchej występującej w przebiegu AZS
Szybko i skutecznie regeneruje naskórek.
Działa natłuszczająco, zmniejsza suchość i szorstkość skóry.

PROBLEM:
- zaburzenia bariery ochronnej naskórka, 
- suchość skóry, 
- skłonność do podrażnień, 
- nasilone swędzenie skóry

CENA:

16,60 zł



MOJA OPINIA:

- Krem jakiś czas temu poleciła mi moja dermatolog, ponieważ co jakiś czas mam mocno przesuszoną skórę nad brwiami i policzkach
- Stosuję go zawsze po mocniejszych peelingach
- Skóra przez dłuższy czas po nałożeniu jest  bardzo odżywiona i nawilżona w dotyku
- Nie ma zapachu
- Konsystencja jest bardzo gęsta
- Świetnie spisuje się w okresie przejściowym zima/wiosna, ale również po opalaniu
- W połączeniu z peelingiem radzi sobie z suchymi skórkami i zapobiega powstawaniu nowych
- Często używam też go dzień po mocnym makijażu, czy całym dniu na dworze
- Mimo, że jest to krem natłuszczający skóra się po nim nie świeci a jest za to przyjemna w dotyku
- Dzięki gęstej konsystencji starcza na bardzo długo
- Nie stosuję go codziennie, bo bałabym się że skóra się do niego przyzwyczai 

4,5/5   -0,5 opakowanie mogłoby być większe;)





Oczywiście ogłosili przedłużenie restrykcji i salon mój dalej jest zamknięty więc będzie więcej czasu na blogowanie i szycie. Wlascie skończyłam armię królików wrzucę Wam je w kolejnym wpisie.


------------------------------
INSTAGRAM-KLIK


Monika







poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Weekend pod znakiem....

 


Jak minął Wam kolejny wiosenny weekend? Ja postanowiłam z mężem wybrać się na Festiwal Roślin, ale niestety tak samo pomyślało chyba pół Poznania. Przyjechaliśmy o 12;00 i zastaliśmy chyba największą kolejkę do wejścia jaką kiedykolwiek widziałam. Poniżej macie filmik. Podziwiam ludzi, którzy tam stali, bo było to minimum półtora godziny stania. My wytrzymaliśmy 10 min i prawie się nie ruszyliśmy. o 18:00 zrobiliśmy drugie podejście. Jestem ogromną fanką roślin więc nie odpuściłabym sobie zobaczenia co ciekawego mogą zaproponować. Wiele osób odradzało bo się zawiodło, ale przy drugim podejściu po 10 minutach stania znaleźliśmy się w środku. Widziałam, że prawie każdy wychodził obładowany roślinami.

Czy byłam zadowolona? Chyba nie do końca, wiem że dla osób, które nie mają na co dzień " dziwnych " kwiatów mogło się tam podobać. Po pierwsze:

-Na raz za dużo osób było wpuszczonych i ludzie oblegali dosłownie regały i nie można było poczytać spokojnie etykietek czy przyjrzeć się roślinom

- Ceny nie były atrakcyjne tak jak zapowiadano. Wychodzi podobnie jak jest w Centrum Ogrodniczym Jucca, które bardzo polecam

- Dla większości ludzi była to po prostu jedyna atrakcja od wielu dni a nawet miesięcy, która się działa w Poznaniu

- Nie widziałam zbytnio osoby na miejscu, która by mi doradziła.













Jak to ja nie mogłam wyjść chociaż bez małego kwiatka i postawiliśmy na " mały baobab", który nazywają też drzewkiem szczęścia. 






Obiecałam też Wam mały update mojego balkonu : ) Dojechały poduchy i dywanik <3 Pomału nabiera to co raz większej spójności. Witamy w Grecji. Pogoda ostatnio dwa dni sprzyjała więc udało mi się wreszcie posadzić kwiaty. Akcja balkonowe rewolucje uważam za zakończoną! Nie mogę doczekać się, aż wszystko rozkwitnie zwłaszcza marakuja, która będzie się piąć po drabinkach. 












Jak minął Wasz weekend? Czy też nie możecie doczekać się, aż pogoda się ustabilizuje i zdecyduje czy to jeszcze zima czy już wiosna. Ja jestem w trakcie testowania skarpetek złuszczających na wiosnę więc niedługo możecie liczyć na recenzję. Używacie takie cuda przed nadejściem sezonu na sandały?


------------------------------------
INSTAGRAM-KLIK


Monika

środa, 7 kwietnia 2021

Święta, Święta i po Świętach....

 


Witajcie po Świętach, mam nadzieję, że spędziliście je w spokoju i z chociaż małym uśmiechem na buzi. My jak zwykle mieliśmy podwójne Święta, czyli pierwsze śniadanie u teściów drugie u moich rodziców. Wszystko byłoby super, gdyby nie 2,5 h odległości. Jednak ani ja ani mąż nie wyobrażamy sobie Świąt osobno albo wybierając tylko jedną rodzinę, chyba za bardzo każdy z Nas ceni sobie wartości rodzinne. Cieszę się bardzo, że wszyscy z nas przeszli już wirusa w łagodnym stopniu i możemy się wzajemnie odwiedzać. Nikt nie chciałby chyba być nośnikiem i przyczyną zachorowania. 


Dzisiaj przygotowałam dla Was krótką fotorelację z Wielkanocy. Trochę się działo, jakoś nudy nigdy nie może być.

- Upiekłam pierwszy raz babki Wielkanocne i mazurki, był to mój debiut i muszę przyznać, że ciasta bardzo szybko zniknęły. Babcia zostawiła mi swoje przepisy, które są niezawodne : )

- Mój mąż w tym czasie kończył wędzenie. Na ruszt poszły włoskie serki w przyprawach, które polecam każdemu !! Są świetne nawet do sałatek. Nie sądziłam, że może to być taki przysmak.

- W Wielką Sobotę w drodze ze Święconką auto odmówiło współpracy i padł akumulator. Akurat na złość przyszła wtedy zamieć śnieżna a później ulewa i rozruszanie auta nie było najłatwiejszą rzeczą.

- Za to tego samego dnia godzinę później wyszło piękne słońce więc nie mogło się obyć bez spaceru z kochaną Luną a wieczorem ciąg dalszy gry w Pociągi. Gra wciągnęła całą rodzinę i chyba do północy tworzyliśmy połączenia. Polecam każdemu !!

- Same Święta były wesołe i pełne uśmiechu, już chyba od dawna nie czułam takiej normalności.

- Wczoraj w drodze do domu zajechaliśmy po roślinki na nowy balkon i nasze serca skradła gigantyczne komarzyca, przechadzając się z nią po sklepie wzbudzała spore zainteresowanie. Do koszyka wpadły też trzy marakuje, goździki, sporo ziół i dość oryginalne odmiany krzewów. Nie zabrakło też pięknie pachnącej budlei. Bardzo Wam polecam jeżeli jesteście z Poznania lub okolic Centrum Ogrodnicze Jucca, pracownik chodził ze mną po całym obiekcie i wybierał najlepsze okazy i oczywiście opowiadał sporo o kwiatach i ich pielęgnacji.

- Przyjechały też poduchy i dywan na balkon więc już wszystko mamy....no oprócz pogody. Chyba dzisiaj nici z sadzenia :( Rano przywitał nas śnieg a teraz wiatr.













Jak minęły Wasze Święta? Czy też codziennie mieliście przekrój wszystkich pór roku? Nasza szafka wypełniła się oczywiście ogromną ilością czekoladowych jajek i króliczków....i jak tu nie zajrzeć tam? Wrzucam wpis i czas trochę poćwiczyć.

-----------------------
INSTAGRAM-KLIK

Monika



Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...