środa, 14 lipca 2021

Starcie płynów micelarnych. Który wygra?


Jak tam mija Wasz tydzień? Ja ciągle w drodze, mam wrażenie że w domu ostatnio jestem tylko gościem. Taka mobilna praca ma swoje plusy i minusy. Nie mogę się doczekać Naszego krótkiego urlopu i naładowania baterii. Uwielbiam podróże nawet te małe, cieszą mnie ogromnie. Też lubicie podróżować? Oczywiście fotorelacja z małego weekendu miodowego będzie. Trzymajcie kciuki za pogodę.

Czas na coś innego, czyli recenzję porównawczą dwóch płynów micelarnych do demakijażu. Od pewnego czasu testowałam wpierw płyn od Lirene łagodzący płyn z aloesem a później MicellAir od Nivea. Mam nadzieję, że taka forma Wam przypadnie do gustu i podzielicie się swoimi ulubieńcami do demakijażu.



OD MARKI:


formuła micelarna ze 100% naturalnym aloesem, oparta na synergii działania składników oczyszczających oraz łagodzących, która:

  • Skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia skóry twarzy i okolic oczu
  • Wspomaga procesy regeneracyjne
  • Głęboko nawilża
  • Odświeża

Dzięki swoim unikalnym właściwościom nawilża oraz przywraca skórze miękkość, pozostawiając ją na długo odświeżoną i zregenerowaną. Dzięki delikatnej formule płyn polecany jest także do cer wrażliwych.

Efekt: perfekcyjnie oczyszczona skóra, bez podrażnień!



CENA:
17zł ( ja kupiłam na promocji za 12 zł )





MOJA OPINIA:

- Jednym zdaniem, zbyt delikatny. Odniosłam wrażenie, że rozpuszcza makijaż i nie zbiera go na wacik tylko zostawia na skórze. Taka panda od tuszu się robi. W pierwszej kolejności "rozmazuje" makijaż a później dopiero go zbiera.
- Koniec końców dobrze rozpuszcza tusz czy porządny makijaż, jednak trzeba się trochę namachać. Trochę wacików pójdzie.
- Po pierwszym użyciu trochę mi wysuszył skórę i podrażnił i chciałam zrezygnować. Jednak za drugim i kolejnym razem już było ok. Chyba skóra musiała się do niego po prostu przyzwyczaić.
- Czy wrócę do niego? Raczej nie, będę szukać dalej. Polecam osobom, które robią delikatny makijaż i mają czas na jego zmywanie.
- Żałuję, że u mnie się nie spisał, bo zapowiadał się dobrze i bardzo lubię kosmetyki z aloesem. 

3/5
 


Czas na konkurenta, czyli płyn micelarny Nivea MicellAir do skóry suchej. Otrzymałam go jakiś czas temu do testów z Wizaz.pl i przyszedł idealny moment aby podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Niestety za pierwszym razem lekko naderwałam kapsel przy otwieraniu, chyba za dużo siły i energii mam w sobie : )



OD MARKI:

NIVEA MicellAIR® SKIN BREATHE Pielęgnujący Płyn Micelarny do cery suchej zawiera formułę 3w1 z naturalnym olejkiem migdałowym: efektywnie usuwa makijaż, łagodnie i skutecznie oczyszcza, nawilża. Zawiera wegańską formułę bez składników pochodzenia zwierzęcego. Działa w zgodzie z mikrobiomem Twojej skóry. Butelka w 96% pochodzi z recyklingu
 
JAK DZIAŁA: Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwane micelami działają jak magnes, 
-skutecznie usuwając makijaż, zanieczyszczenia i sebum. 
-płyn efektywnie i łagodnie oczyszcza twarz, oczy i usta. 
-Delikatny dla rzęs. 
-Bezzapachowy. 
-Bez spłukiwania. 
-Bez pocierania. 
 
EFEKT: Idealnie czysta i miękka skóra. Bez pozostałości po makijażu i tłustego filmu, dzięki czemu Twoja skóra wygląda zdrowo i może oddychać

 
MOJA OPINIA:
 
- Po pierwsze nie podrażnia skóry
- Rzeczywiście bardzo szybko i sprawnie usuwa każdy makijaż, nie rozmazuje go
- Dobrze radzi sobie też z wodoodpornym tuszem do rzęs
- Jest bardzo wydajny
- Cena zbliżona do płynu z Lirene
- Pozostawia skórę nie ściągniętą, tylko dobrze oczyszczoną i nawilżoną
- Cieszę się, że marka Nivea nadal nie zawodzi i spełnia swoje zadanie

5/5
 

Wydaje mi się, że recenzja pokazała który płyn micelarny skradł moje serce i spełnił wszystkie oczekiwania. Stawiam głównie na szybkość i skuteczność działania i tutaj w 100% Nivea spisał się najlepiej. Miałyście okazję testować płyn od Lirene lub Nivea? Jestem ciekawa czy Wy też macie takie opinie.

 

INSTAGRAM- KLIK

Monika

20 komentarzy:

  1. Ani jednego płynu nie znam. Ten od Nivea mnie kusił, ale wiele osób mi go odradzało, jednak czytając twoją opinię, skuszę się na niego w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. No a widzisz :D mi zdecydowanie przypadl ten pierwszy do gustu ;) Z nivea nie jest zly, ale ten z Lierene wszystko mi schodzi ;d a co do machania to troche masz racje, ale ja lubie to uczucie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dobrze że się spisał : ) Może dam mu jeszcze kiedyś drugą szansę ; )

      Usuń
  3. Wolę żele do mycia twarzy, płyn Nivea podrażniał mi oczy, więc omijam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz mnie wyjątkowo nie uczulił na szczęście ; )

      Usuń
  4. Nivea testowałam i był genialny. Teraz mam żel i płyn z Yves Rocher i również polecam.
    Pozdrawiam Kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie większa część kosmetyków Nivea niestety uczula :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytam, że sporo osób ma z tym problem :( dobrze że mi się nie przytrafiło

      Usuń
  6. ja z kolei do marki Lirene mam sentyment;) kilka butli ich różowego micela zużyłam :D więc i dla samej sympatii ten zielony bym kupiła a nuż by mi się dobrze spisał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie dawno nic od nich nie miałam : ) ale nie przekreślam całkowicie ; )

      Usuń
    2. to dobrze! Trzeba dać im znowu szansę a co:)

      Usuń
  7. Lirene nie miałam, natomiast Nivea używałam i w jakoś tak myślałam, że lepiej się spisze :P

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam ten z Lirene i bardzo go lubiłam. Obecnie mam też wersję miętową z Lirene. Z nivea raczej nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne porównanie, nie miałam ich :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię płyny do demakijażu z tych marek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze wiedzieć, który najlepiej się spisał. Dawno nie miałam żadnego micela :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz !!!
Cieszę się bardzo z każdego komentarza. Lubię je czytać i odpowiadać na Wasze pytania. !! ; ))

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...