WITAJCIE !
Wreszcie w ubiegły weekend wybrałam się z mamą na wiosenne zakupy. Mam nadzieję, że niedługo będzie można głęboko schować swetry a o grubych kurtkach zapomnieć. Muszę szczerze przyznać, że nie przepadam za zimą i kilkoma warstwami ciuchów. Dlatego aby trochę przyśpieszyć wiosnę pojechałyśmy na zakupy do ulubionego przez nas Szczecina. To już chyba nasza mała coroczna tradycja. Miałam zamiar kupić nowe spodnie, wiosenne bluzki i jakieś przejściowe buty. Niestety ostatniego punktu nie udało mi się zrealizować, ponieważ nie natrafiłam na nic ciekawego. Jednak chyba w sklepach obuwniczych nie czują wiosny :)
Jeżeli jesteście ciekawe co udało mi się upolować, to serdecznie zapraszam dalej. A wy już wybraliście się na zakupy w poszukiwaniu wiosny?
MOHITO
Na ten sklep zawsze mogę liczyć i chyba nigdy mnie nie zawiódł, chociaż ostatnio zastanawiam się co raz częściej co się dzieje z ich rozmiarówkami? Zazwyczaj nosiłam tam rozmiar 36, później 34 a dzisiaj 32 jest dla mnie luźny, mimo że moja waga się nie zmieniła ani wzrost. Niedługo nie będzie tam dla mnie rozmiaru :( Niestety moja mama też to zauważyła i z 38 zeszła do 34.
Na zakupach zdecydowałam się na zieloną bluzkę w gorzki, które pasują do mojego nowego koloru włosów oraz na piękną wiosenną torebkę, w której się zakochałam!!!
INGLOT
Tego produktu kultowego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Zakochałam się w efektach jakie można nim wykonywać!
TERRANOVA
Bardzo lubię kupować tam rzeczy bazowe takie jak leginsy, proste bluzki czy spodnie. Dodatkowo często mają tam promocję i to nawet spore. Spodnie kupiłam chyba za 40 albo 50 zł. Nadal trwa też tam promocja na bluzki za 9,99zł.
BERSHKA
Tutaj też postawiłam na zieleń, on chyba będzie królował wiosną w mojej szafie. Bardzo dobrze się w nim czuje i widzę, że do mnie pasuje. W sklepie kupiłam bluzkę z wiązaniem właśnie w tym kolorze oraz spodnie push up. Widać jednak różnicę w materiałach pomiędzy Terranovą a Bershką.
W sumie kupiłam jeszcze bardzo ładne czarne rajstopy w groszki, ale zapomniałam je tutaj umieścić. Sądzicie, że groszki podbiją wiosenny sezon? Jest ich na prawdę co raz więcej w sklepach. Z całych zakupów jestem oczywiście najbardziej zadowolona z torebki <3
Pozdrawiam
Monia ;*
Ja nie jestem przekonana do groszków, ale moze mi się odmieni ;)Co do zielonego to też polubiłam ten kolor :)
OdpowiedzUsuńTrzeba jednak trafić na fajne groszki ;D Nie każde wpadają w oko
UsuńNie przepadam za kolorem zielonym ;)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie kiedyś nie przepadałam. Teraz jak mam włosy w kolorze wpadającym w rudość to widzę, że butelkowa zieleń jest dla mnie ;D
UsuńUdane zakupy! A ja właśnie dopadłam ostatnio buty przejściowe w Primarku ;D
OdpowiedzUsuńBluzka z bershki mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuń