Jak tam Wasz weekend minął? Ja już skończyłam w niedzielę świętować moje urodziny ze znajomymi ( dla przypomnienia miałam je 6 lutego haha ) Piękna pogoda była więc nie obyło się bez spaceru do pobliskiego lasu, no niestety przydały by mi się wtedy kalosze. Cały śnieg zniknął i z lasu zrobiło się ogromne bagno. Mam tylko nadzieję, że w górach śnieg się utrzyma do soboty.
Dzisiaj przychodzę do Was z kosmetykiem/ gadżetem? który nie raz ratuje moją buzię a dokładniej nos. Uwielbiam po kilku dniach noszenia pełnego makijażu dokładnie oczyścić moją cerę z zanieczyszczeń oraz resztek makijażu i martwego naskórka. Często po mocnym makijażu mimo mocnego demakijażu mam wrażenie ciężkości cery i jednym z pomocników są dla mnie plastry na nos z aktywnym węglem. Ostatnio natknęłam się na nie w sklepie, gdyż nie mogłam znaleźć tych które zawsze kupowałam. Marki Cettua nigdy wcześniej nie znałam, ale jeżeli jesteście ciekawi plastrów zapraszam do recenzji.
OPIS:
Paski oczyszczające na nos to szybki i skuteczny sposób do usuwania zaskórników i zanieczyszczeń zatykających pory. Węgiel aktywny, działając jak gąbka, wchłania zanieczyszczenia. Olej z mięty pieprzowej i ekstrakt oczary wirginijskiego odświeżają i działają ściągająco. Efekt widoczny jest zaraz po usunięciu paska.
SKŁAD:
VP/VA Copolymer, Polyvinyl alcohol, Aqua, Propylene Glycol, Glycerin, Charcoal Powder, Bentonite, Kaolin, Hamamelis Virginiana Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Titanium Dioxide, Iron Oxides, Mentha Piperita Oil, Glyceryl isostearate, Methylparaben, Alcohol denat., Butylene Glycol, Ethylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Sodium Sulfate
CENA:
Od 10-16 zł/6 szt
MOJA OPINIA:
Pzetestowałam chyba sporą liczbę różnych plastrów na nos. Kiedyś znalazłam idealne, ale oczywiście musieli je wycofać. Większość dostępnych okazywała się bardzo słaba i mnie nie zadowalała, aż ostatnio odkryłam w sumie dla mnie mało znaną markę i od razu stała się moim ulubieńcem:
- plastry są bardzo mocne i po zastygnięciu aż czasami z lekkimi łzami je ściągam.
- po ściągnięciu widać na plasterkach sporo martwego naskórka oraz zaskórniki
- zawsze po ściągnięciu plastra używam tonik i kremu nawilżający, bo dość mocno przesusza skórę
- często też stosuję je na brodę.
- super, że w jednym opakowaniu znajdziemy aż 6 plastrów. Wszędzie zazwyczaj były 2-3 plastry
- Nie podrażnia mojej skóry
- Nos jest bardzo gładki i przyjemny
- Jak często stosuję? To zależy. Najczęściej 2-3 razy w miesiącu
9/10 Jak dla mnie : ) Mały minus za przesuszanie
Znałyście te plastry? Stosujecie w ogóle takie cuda? Jeżeli tak to jaka jest Wasza ulubiona marka? Chętnie sprawdzę jeszcze inne z ciekawości.
--------------------------------------
MONIKA