Wróciłam! I to w całości :) Jak pisałam Wam ostatnio postanowiliśmy z mężem trochę uciec od tego wszystkiego i się zresetować, tak porządnie zmęczyć fizycznie. Nasz cel to ponownie Karpacz, ale tym razem naszym celem był szczyt Śnieżki. Ostatnio nam się nie udało ze względu na spory śnieg i mróz, jednak tym razem pogoda dopisała! Oczywiście w Karpaczu i okolicach spędziliśmy kilka dni i postanowiłam podzielić wpis na dwie części, bo był by to bardzo długi wpis.
W tej części chcę opowiedzieć i pokazać naszą wędrówkę na Śnieżkę. Muszę przyznać, że było to ogromne wyzwanie fizyczne oraz psychiczne i trochę się należało do niego przygotować. A jak ?
-odpowiedni sprzęt ( raki !!! kijki)
- Bielizna termiczna
- porządne wodoodporne buty do trekingu po lodzie i śniegu
- kilka warstw ciuchów aby na bieżąco kontrolować i nie przegrzać się
- Prowiant, gorąca herbata
- Aplikacja z mapą szlaków, która na prawdę się przydaje jak śnieg zasypie znaki
To chyba najważniejsze rzeczy, które musimy zabrać ze sobą. Muszę przyznać, że raki na prawdę nas uratowały. Wybraliśmy czarny szlak na Śnieżkę, który okazał się mocno oblodzony i ludzi, których mijaliśmy dosłownie na zwykłych butach jechali w dół i nie mogli się zatrzymać.
Przeraziło mnie bardzo to, że ludzie którzy wjechali wyciągiem na Kopę chcieli wchodzić na śnieżkę w Emu lub zwykłych kozaczkach czy adidasach. Kończyli tak że w ostatniej chwili łapali się łańcucha i zjeżdżali w dół na tyłku.
Muszę przyznać, że mimo ogromnego wysiłku fizycznego i zwątpienia z każdym krokiem czy dam radę to było warto! Widoki na szlaku były niesamowite, pogoda idealna. Najgorszy był tylko wiatr przy podchodzeniu na sam szczyt.
Z ciekawostek i głupot ludzkich, po drodze spotkaliśmy około 3-4 osoby które w samej bieliźnie lub samych spodniach i butach wchodziły na Śnieżkę....chyba tego nigdy nie zrozumiem.
Pionowe oblodzone ściany nie są już dla mnie straszne ! Wiele osób widziałam po drodze zawracało więc bardzo się cieszę, że nam się udało. Ostatni raz i chyba jedyny raz na Śnieżce byłam w podstawówce i to wiosną więc była to dla mnie niesamowita przygoda, jeżeli macie jakieś pytania chętnie odpowiem.
-----------------------------------------------------
INSTAGRAM - KLIK
Monika
Piękne zdjęcia, pięknie wyglądasz :) Buty w górach to bardzo ważny element ubioru, bez tego nie ma sensu się ruszać w tamte miejsca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję : )
UsuńPiękne krajobrazy:) Super, że się udała wycieczka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ; )
UsuńBez wątpienia odpowiednie przygotowanie jest bardzo ważne. Wspinaczka to fajna zabawa, ale nie ma z nią żartów. Super, że się Wam udało. :) Piękne widoki!
OdpowiedzUsuńOJ tak człowiek dopiero sobie zdaje sprawę na miejscu : )
UsuńWieki nie byłam w górach! Zimą wyglądają wyjątkowo pięknie :) Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZimą chyba są najładniejsze ; )
UsuńPrzepiękne widoki :) A sama trasa również należy do przyjemnych :)
OdpowiedzUsuńPiękna trasa ale dość wymagająca:)
UsuńCudowne zimowe widoki :)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje :)
Dziękuję :)
Usuńsliczne zdjecia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne widoki :) Kocham góry, ale nigdy nie chodziłam po nich zimą. Zazwyczaj latem lub wczesną jesienią :)
OdpowiedzUsuńPolecam chociaż zobaczyć i nawet tylko się przejść: )
UsuńDobre przygotowanie to podstawa udanej wyprawy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ; )
Usuńo jejku! jakie widoki!!! chcialabym pojechac w gory zima. zawsze wyjezdzamy tam w okresie letnim... i niestety, ale nie doswiadczamy tego prawdziwego klimatu :( moze za rok pogoda dopisze i sie wybierzemy :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam !! ; )
UsuńNie przepadam za górami ale widoki są tam naprawdę nieziemskie!
OdpowiedzUsuńTak to prawda ; )
UsuńAle bym sobie pojechała w góry. Nie byłam tam od wielu wielu lat :) Piekne widoki i super fotki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Polecam bardzo !
UsuńBrrrr mroźnie ale pięknie <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie do końca nie było mocno zimno, czasami miało się chęć ubrać krótki rękawek : )
Usuń